Jakiś czas temu obudziło nas rano pukanie w okno. Zaspane zwlekłam się z łóżka, odebrałam paczuszkę-niespodziankę i oniemiałam ze szczęścia!
Adresatem paczki była Karolina z bloga KundLove, a tym samym cudotwórczyni z
W białej kopercie znaleźliśmy dwa kolorowe, szarpaki, zrobione z grubego, dobrego jakościowo polaru, o mocnym splocie. Jeden czerwono- biały, ten zostawiliśmy nietknięty i leży w pudełku i czeka na swój czas, natomiast do testów, a co za tym idzie świetnej zabawy użyliśmy biało fioletowego.
Szarpaki są bardzo porządnie wykonane, mocny splot, który równocześnie dobrze się rozciąga. Oba wykończone w każdym szczególe. Są zarówno ładne jak i funkcjonalne, dzięki plecionym rączkom wygodnie się je trzyma. Szarpak po przeciąganiu trochę się deformuje i rozciąga, jednak po praniu wraca do normy, oczywiście jeśli nie robi się z nim tego co zrobiła z nim Furia, ale o tym za moment ;)
Do pierwszych zabaw podeszłam nie ufnie. Miałam pewne obawy dotyczące szarpania się polarowym szarpakiem z mega nakręconym pitbullem, ale dał radę. Trochę się wydłużył, rączka się troche powiększyła, ale było ok! Dzięki rączce Furia miała nie lada zadanie z wyrwaniem mi go, a dzięki odpowiedniej grubości łatwo było jej się na nim uwiesić.
Po delikatnych testach przyszedł czas na prawdziwe wyzwanie, czyli to co Furia kocha najbardziej.
W domu w jednych drzwiach mamy specjalne kołki, na nich zawieszony amortyzator, a na amortyzatorze wisi nasz biało-fioletowy szarpaczek. Furia go uwielbia wiesza się na nim i szarpie wisząc przednimi łapami w górze.
To było prawdziwe wyzwanie dla polaru i wiecie co?
Wytrzymał!
Oczywiście, że stracił swój kształt, że się rozciągnął, ale pomimo 25kg mięśni wiszących na nim, szarpiących z całej siły nadal jest w jednym kawałku i nadal nadaje się do szarpania.
Ba, przetrzymał nawet chwile niekontrolowanego gryzienia kiedy to Furia niepostrzeżenie ukradła go ze stołu i zaniosła do drugiego pokoju.
Ba, przetrzymał nawet chwile niekontrolowanego gryzienia kiedy to Furia niepostrzeżenie ukradła go ze stołu i zaniosła do drugiego pokoju.
Warto zauważyć, że mimo swojego stanu szarpak dalej doskonale spełnia swoją funkcje
i nigdzie nie jest przerwany,
a działy się z nim na prawde straszne rzeczy! :D
i nigdzie nie jest przerwany,
a działy się z nim na prawde straszne rzeczy! :D
Podsumowując: Szarpaki z Dogzilla's są na pewno godne polecenia, porządnie wykonane, z dobrego materiału, ładne i wytrzymałe. My nasze dostaliśmy za darmo do testów, ale ceny nie są kosmiczne i oscylują w okolicy 10zł. Dostępne są w różnych wariantach, proste, z rączką, bez, krzyżaki, po prostu magia!
Czerwono biały szarpak będzie do wygrania w naszym następnym konkursie, follow us on facebook! ;)
Jak Dusza wykona totalną destrukcję naszego szarpaka (nadal się twardo trzyma...) to pomyślę nad tym zakupem :D
OdpowiedzUsuńChcę takie!
OdpowiedzUsuń