zdjęcie

zdjęcie

poniedziałek, 9 marca 2015

Hurtta, szelki active - pierwsze starcie ;)

 

Prawdopodobnie nie wszyscy jeszcze wiedzą, ale jakiś czas temu zostaliśmy wybrani do testowania szelek Hurtta. Było blisko 1300 zgłoszeń z pośród których wybrano 6 osób, po dwie do każdego z trzech modeli. My wybraliśmy active harness dla Furii, ale ten rozmiar pasuje również na Otiego. 

Paczuszka leciała do nas z Finlandii, więc troszkę się na nią naczekaliśmy. Przyszła dzisiaj rano, mała, niepozorna bąbelkowa koperta, a w niej nasze różowe szeleczki. Pierwszą rzeczą którą wyjęłam z paczki były oczywiście szelki, ale zajrzałam raz jeszcze i znalazłam bardzo miłą niespodziankę. Możecie wierzyć lub nie, ale karta jest wypełniona ręcznie co moim zdaniem jest bardzo miłe! Dziękujemy! :)

Co do samych szelek: są dość masywne i sztywne, dlatego mam nadzieję, że szybko się wyrobią i nie obetrą nigdzie suki. Mają obłędną regulacje (w czterech punktach - oba paski na szyi i oba paski po bokach można dowolnie wydłużać i skracać) dzięki której można je świetnie dopasować do psa, dodatkowo są bardzo porządnie wykonane, nigdzie nie sterczą żadne nitki, a plastikowe elementy są gładkie i wyglądają bardzo solidnie. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym od razu nie złapała za aparat i nie pokazałabym Wam fotek ;)




 
plastikowe klamry



  



 

 



metalowe elementy
 
Na szelkach jest też masa odblasków - obwódka wokoło górnej materiałowej części, 
3 trójkąty na piersi, oraz na łączeniu z taśmą.


Zaraz po obfoceniu samych szelek założyłam je Furii do przymiarki, w końcu mają jej służyć do spacerów i być może do treningów IPO, które zaczynamy już niebawem. Odpowiednio wyregulowane leżą bardzo ładnie, nigdzie nie odstają, nie marszczą się, nie wygląda też na to, żeby ją uwierały lub jej przeszkadzały. Są to jej pierwsze szelki, do tej pory nosiła tylko obroże, dlatego z początku trochę zgłupiała i próbowała je zjeść, ale już po chwili biegała i skakała nie zwracając na nie w ogóle uwagi. 





Rzeczą, która mnie razi i ogólnie nie gra z całością jest napis "manufactured in China". 
Hurtta jest ogólnie Fińska firmą, ale jak widać nawet oni swoje produkty wolą wytwarzać na wschodzie.
 Nie mniej oceniając wykonanie i to jak leżą na psie jestem oczarowana tym produktem. 
Pełną opinię będę mogła wydać dopiero za jakiś czas, jak przetestujemy je w terenie.



Cena w Polsce waha się pomiędzy 130 a 170zł.

16 komentarzy :

  1. Oczojebny róż :D.
    Jestem ciekawa, jak się sprawdzą w terenie :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też ;) na pewno damy znać po paru spacerach :)

      Usuń
  2. Kolorek jest przekozacki, ale szelki same w sobie jakoś średnio do mnie przemawiają :D Widziałam je na żywo na psie i wyglądają jakby ktoś kundlosa wsadził w kaftanik dla dziecka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm, kolor na zywo troche spokojniejszy niz na zdjeciach ;) a co do kaftanika, ja nie odniosłam takiego wrażenia, ale z racji Luśki dziecięce kaftaniki nie robia na mnie już wrażenia.... :D

      Usuń
  3. Superanckie są! Ciekawa jestem wrażen z użytkowania.
    A w chinach teraz wszystko się robi, mnie to kompletnie nie dziwi. Nie opłacałoby im się w Finlandii ;-)

    Pozdrawiamy!
    Śledź też pies

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ogolnie jestem za wspieraniem rodzimego biznesu i wiekszosc rzeczy jakie kupuje jest Made in Poland, nie mniej wiadomo, nie zawsze sie da, ale staram sie unikac produktow w ktorych zachodzi watpliwość co do tego czy nie zostaly wyprodukowane w miejscu gdzie na przyklad sie wyzyskuje dzieci, jestem uprzedzonado pracy za 5 $ miesiecznie a tymbardziej do wykorzystywania dzieci w fabrykach...

      Usuń
    2. Ladne ,moze kolor nieciekawy ale szerokie i nielatwe do sciagniecia przez psa. Cala Azja za frico pracuje jak nie fabryka u siebie to w Katarze stadiony buduje,u Arabow sluzacymi są, przykre to.T.M.

      Usuń
    3. Dla Ciebie kolor nie ciekawy, mi się bardzo podoba ;)

      Usuń
  4. Szelki baardzo mi się podobają pod względem kroju- fajnie zabudowane, z materiałem tam gdzie trzeba, bez zbędnych, wrzynających się tasiemek. Jedyne co mnie zastanawia to dostępne rozmiary i dobór rozmiaru dla konkretnego psa. Obawiam się, ze przy szerokiej klacie i ogólnie małych rozmiarach moja Lun wyglądałaby w nich jak w kaftanie bezpieczeństwa. Różowym kaftanie, dla księżniczek, ofc. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na żywo są troche mniej oczodajne :) mniej przekłamane kolory są na facebooku na zdjęciach, tutaj się jakoś dodatkowo uwydatniły ;) co do rozmiaru, rozumiem, że na PRT? Na fanpage Hurtta można znaleść boston teriera, jamnika i BF w tych szelkach, wyglądają całkiem fajnie :) https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10152648492727006.1073741885.81206307005&type=3 tu jest album, szelki mają inną rączkę bo byla testowana, ale nie zdała egzaminu i zostali przy takiej jak u nas na fotkach :)

      Usuń
  5. Furia wygląda w nich genialnie! :) Gratuluje wygranej w konkursach Hurtty - kilka razy próbowałam, ale jakoś nie miałam szczęścia - fajnie, że tak wysyłają i reklamują takie produkty, strasznie lubię tą firmę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja sie zakochalam po otrzymaniu szelek, wczesniej znalam ich tylko z nazwy :)

      Usuń
  6. Fajne szeleczki.Zastanawiam się nad zakupem. Warto?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my na chwilę obecnąa jesteśmy zadowoleni :)

      Usuń
    2. znalazłam gdzieś info, że paski łatwo się luzują w trakcie noszenia, szczególnie jeśli pies się zmoczy. prawda to?

      Usuń
    3. nasza się w nich jeszcze nie moczyła, a paski się nam raczej nie rozsuwają, przynajmniej na razie :)

      Usuń