Z początku podeszłam do akcji nie ufnie, jednak z czasem mnie samą zaczęła zżerać ciekawość. Psijacielu Drogi ma na celu uświadomienie ludziom jakie koszta trzeba ponieść gdy decydujemy się wziąć pod swój dach psa, nie zależnie od tego czy to schroniskowy kundelek czy rodowodowy z hodowli. Jako przewodnik Wilczaka często spotykam się z pytaniem ile zapłaciłam za Otiego. Staram się wtedy tłumaczyć, że cena szczeniaka to jedynie kropla w morzu potrzeb jakiegokolwiek psa, a co dopiero w przypadku Wilczaka, który w pół godziny potrafi zdemolować mieszkanie?
W naszym domu na stałe aktualnie mieszkają dwa psy. Są to
dwie zupełnie różne istoty, o różnej przeszłości, usposobieniu i potrzebach .
Zjawa trafiła do nas ze schroniska w Zamościu, ma około 5 lat jest mixem
husky, a Oti to dwu i pół letni rasowy wilczak
czechosłowacki.
Zacznijmy od kosztu samych psów…
Zjawa przyjechała ze schroniska,
poniosłam jedynie koszty transportu suki do nas do domu 100zł
Oti jest psem z hodowli,
zapłaciłam za niego 2000zł
2100zł
Coś trzeba jeść...
Oba nasze psy do niedawna jadły
gotowe jedzenie (suche i/lub puszki w zależności od okresu), nie będę się teraz
rozdrabniać i wyszukiwać co to były za karmy (miedzy innymi josera,
nutra, acana). Karma była dość często zmieniana, na początku z uwagi na wiek
Otiego były dwie różne, potem próbowaliśmy znaleźć taką którą będą mogli jeść
oboje… Nie udało się, ale myślę, że mogę to uogólnić. Zjadali średnio 20kg
karmy (suchej) miesięcznie najłatwiej będzie mi więc policzyć Nutre Gold
Breeders Bag 176zł/20kg + dodatki, ktorych podliczać nie będę, bo nie pamiętam.
Wspólnie byli u nas 3 lata, co daje
(12*3) 36 worków karmy + Zjawa była u nas rok wcześniej, przez który zjadła
połowę tego co jedzą wspólnie czyli kolejne 6 worków – razem 42*176 8096zł za
samą karmę.
Aktualnie (4 mce) psy są na
BARFie, z uwagi na to, że mieszkam na wsi, ten rodzaj karmienia jest dla mnie sporo
zdrowszy, ale… Oti zjada 1,5kg, Zjawa kilogram mięsa dziennie, kupujemy mięso
wołowę IVklasy (2,50zł za 1,5kg), kości
wołowe (1,50zł za kg), korpusy (~3zł za kg) oraz ogony, szyje, skrzydła itp
~150zł. Dodatkowo do tego dostają odpowiednią ilość warzyw, owoców, czasem
nabiał i jajka (dodatki licze 50zł miesięcznie) czyli razem koło 200zł za dwa
psy od 3 miesięcy – 600zł
8696zł
(liczyłam to 3 razy nie chce być inaczej XD)
Weterynarz, czyli kolejny aspekt, z którym musi liczyć się każdy właściciel czworonoga.
Obowiązkowe szczepienia na
wściekliznę w Pruszkowie w którym mieszkaliśmy do czerwca tego roku to 45zł za
psa, co raz w roku daje 90zł (45*2+45=135zł), ostatnie szczepienie wykonaliśmy
już tutaj, jesto ono tańsze bo 30zł za psa co daje 60zł za ten rok, a razem
195zł
Szczepienie na choroby wirusowe Otiego to 3
szczepienia po 70zł - 210zł.
Odrobaczenie raz na 4 miesiące
czyli 3 razy w roku to koszt koło 30zł za psa czyli…
Zjawe odrobaczalimy w pierwszym
roku 2 razy to 60zł. Gdy przyszedł Oti, on i Zjawa byli łącznie odrobaczeni 9
razy co daje nam w sumie z odrobaczeniami samej Zjawy 11 razy po 30zł, a w
sumie 330zł.
Do kosztów weterynarza muszę
doliczyć:
- wizyty ze Zjawą ze źle gojącą
się raną po sterylne (było ich kilka) licze 100zł za wszystkie
- wizyty z rozciętą łapą Otiego u
zaprzyjaźnionego weta 50zł za wszystkie
- babeszjozę obydwu psów (w tym
samym momencie… dodatkowo w święta) 200zł
- wizyte z poturbowanym przez
Otiego kotem w tym koszt rtg, leków, namiotu tlenowego – 120zł
1105zł
Dużo? A to jeszcze nie koniec… Nie samym jedzeniem i wetem człowiek i pies żyje! Czas na akcesoria:
Szelki typu sled bo moja suka biega przy
rowerze – 50zł
Lina amortyzujaca (ten sam cel) – 50zł
Obroże zwykłe taśmowe 20zł za sztuke sztuk
2 na stanie – 40zł
Obroże z Sowinki (<3) 36zł
Obroża skórzana 30zł
Łańcuszek zaciskowy 20zł
Szelki zwykłe 25zł
Smycz przepinana 3m 20zł
Smycz zwykła 150m 20zł
Linka treningowa 25zł
Kaganiec plastikowy 20zł
Kaganiec chopo dla Otiego 50zł
Kennel dla Otiego (już druga bo pierwszą wykończył)
400zł
Drybedy 75zł (za 2 sztuki)
Miski metalowe 40zł
Miski plastikowe 10zł
Szczotki,
nożyczki do pazurów, furminator 100zł
1011zł
Podsumowując na karmę, weterynarza, akcesoria i same psy wydaliśmy do tej pory, czyli przez 4 lata wspólnego życia około 12912zł. Co rocznie daje średnio 3228zł.
Uzbierała nam się z tego pokaźna całkiem suma, czyż nie? Jak
na pewno zauważyliście nie doliczyłam do tego kosztów zabawek (szarpaki, piłki,
sznurki, ze dwa dyski do frisbee) ani smakołyków (suszone ogony, kości, których
nie zlicze). W koszta weterynaryjne ani karmowe nie wliczyłam kosztów związanych z diagnostyką "alergii" na kurczaka, która okazała się po prostu nie tolerancją zboża (zdarza się ona u wilczków), a co za tym idzie paru wizyt u weta i zmian karmy. Nie zawarłam w podsumowaniu również kosztów przeprowadzek ani zniszczeń, które zazwyczaj były sprawką Otiego,
któremu kilka razy w życiu zdarzyło mu się pod naszą nieobecność wyjść z klatki i
zrobić demolke… Zerwane zasłony i
firanki, obgryzione meble, zjedzony na raz worek karmy i wyżygany gdzieś w
kącie… obgryzione klamki, podarte i zjedzone ubrania i buty, dwie zniszczone
kurtki zimowe, zdemolowana bramka w drzwiach… Mogłabym tak wyliczać cały dzień
- wkońcu żyje z wilczakiem.
Ha ha :D przerażające sumy :D Sama z ciekawości chyba zrobię takie zestawienie ;)
OdpowiedzUsuń