zdjęcie

zdjęcie

poniedziałek, 27 października 2014

Czasem każdy chce zaznać odrobiny luksusu, czyli ZjawoTośki w nowych obrożach!

Od jakiegoś czasu przymierzałam się do zakupu designerskich obróżek dla moich psów, ciagle jednak znajdowały się ważniejsze wydatki, a to schodziło na dalszy plan. Dodatkowo jak wybrać sklep z pośród tak wielu, które możemy znaleźć na facebooku? 


W końcu po przejrzeniu milionów tasiemek, tkanin i wzorów, zdecydowaliśmy, że to własnie w Sowinka Design zamówimy nasze cuda. Traf chciał, że w trakcie dogadywania szczegółów zamówienia w Sowince organizowano konkurs (pierwszy poważny w którym coś wygraliśmy). Tematem  był "Mój pies (bądź kot ;) ) na wakacjach".  Jak to mówią "Głupi ma zawsze szczęście" i z ponad 150 zdjęć, wybrano 3 zwycięskie i 3 dodatkowe nagrodzone obrożami (w tym właśnie nasze!). Dzięki temu jeden paskud załapał się na obrożę za darmo, drugiemu kupiliśmy (przez chwilę myślałam o wyborze trzeciej, ale weź tu człowieku się zdecyduj jak podoba się 50 różnych wzorów).


nasze zdjęcie konkursowe


Cała transakcja przebiegła bardzo sprawnie, obróżki zostały wysłane do nas w niedługim czasie po zaksięgowaniu wpłaty i dzisiaj w końcu (mówię w końcu bo chociaż czas oczekiwania wcale nie był długi to ja już nie mogłam się doczekać...) PRZYSZŁY!



Dla moich potworów wybrałam obróżki o szerokości 2,5 cm, jedną z czaszkami Los Muertos (uwielbiam ten wzór, nigdy nie mogę przejść koło niego obojętnie) na tą taśmę czekaliśmy długo, bo trzeba było ją sprowadzić z Ameryki (pomysł na złożenie zamówienia zrodził się już w sierpniu, ale dzięki uporowi w oczekiwaniu udało nam się drugą obróżkę wygrać), natomiast druga taśma jest z kolekcji Royal.
Zupełnie niechcący obie świetnie wpisują się w charakter nadchodzącego święta, więc wszystko gra i buczy!



Słówko o samych obrożach: zarówno wykonanie, jak i użyte materiały są świetne jakościowo, już na pierwszy rzut oka sprawiają wrażeni trwałych i solidnych. Nigdzie nie sterczą żadne przypadkowe nitki, wszystko jest pięknie wykończone. Bardzo podobają mi się zapięcia, mimo iż początkowo nie miałam przekonania do plastikowych klamer, niewątpliwie dużym plusem są blokady uniemożliwiające przypadkowe odpięcie obroży. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to długość, ale to moja wina. Obroża Otiego mogłaby być ciut dłuższa, mamy co prawda jeszcze odrobinę zapasu, więc mam nadzieję, że starczy na pełne zimowe futro.







Oczywiście wśród futra moich psów trudno znaleźć obroże, podejrzewam, że na wiosnę i w lecie będą bardziej widoczne. Generalnie oceniając walory estetyczne jestem bardzo zadowolona i uważam, że wyrób jest godny swojej pieniędzy, które trzeba zapłacić. Koszt takiej obroży wcale nie jest wygórowany - za obróżkę o szerokości 2,5cm zapłaciłam 32zł. Będziemy na pewno dawać znać jak się sprawują, na chwilę obecną stosunek jakości do ceny rewelacyjny, jeśli się sprawdzą w działaniu to na pewno wrócimy po więcej.

1 komentarz :